Sterylizacja powietrza w wentylacji
W najnowszych układach wentylacji powietrze poddaje się dekontaminacji poprzez promieniowanie UVC, zwane też światłem UVC, to odmiana światła UV o znacznie większej energii fotonów niż światło UV ultra fioletowe słoneczne. Przy niewielkich kosztach instalacji i eksploatacji możemy bardzo podnieść bezpieczeństwo ludzi przebywających w obiekcie.
Sterylizacja, dezynfekcja powietrza w kanałach wentylacyjnych
Duże budynki biurowce, szpitale, hotele, itd., najczęściej posiadają wentylację mechaniczną, w których standardowo ochrona przed wirusami nie została przewidziana. Ochronę taką przewiduje się przede wszystkim w laboratoriach i szpitalach zakaźnych.
W standardowej wentylacji mechanicznej nawet 50..90% powietrza jest przedmuchiwana w “kółko” w tzw. recyrkulacji. Oznacza to, że zużyte powietrze z jednego pomieszczenia nie jest wyrzucane z budynku, tylko otrzymuje dodatek świeżego powietrza, po czym jest podgrzane i powraca do pomieszczeń.
Filtry stosowane w wentylacji
Filtry obiegowe wentylacji, reklamowane jako antybakteryjne i antywirusowe, zatrzymują tylko wirusy przyklejone do większych cząstek, co stanowi około 2..15% wirusów.
Koronawirus z Wuhan posiada średnicę zaledwie 0,06 μm, co pozwala mu bezproblemowo przechodzić przez wszystkie filtry, takie jak stosowane w wentylacji.
Najczęściej w wentylacji stosuje się filtry G4. Zatrzymują one tylko największe cząsteczki o średnicy powyżej 10..15 μm (to cząsteczki 200 razy większe od wirusów).
Zarażenia wirusem poprzez wentylację
Podczas wybuchu epidemii SARS, w samolocie lecącym z Hongkongu do Pekinu, jeden z pasażerów zaraził ponad 30 osób. Niektóre osoby znajdowały się bardzo daleko zarażonego i nie miały z nim styczności. Jak się potem okazało, odpowiadał za to system wentylacyjny, który ciągle miesza powietrze w samolocie. Powietrze jest zasysane z pod siedzeń, mieszane oczywiście z powietrzem świeżym, ogrzewane i wdmuchiwane poprzez nawiewniki do kabiny.
W późniejszych badaniach okazało się, że wirus świńskiej grypy H1N1 osiąga podobne wyniki. Jeden pasażer w ciągu dłuższego loty zaraża średnio od 15 do 40 osób. Przypomnijmy, że wirus nowej świńskiej grypy H1N1/09, który pojawił się w 2009 roku, zaraził ponad 70’000’000 ludzi i podobnie jak wirus HIV, pozostał z ludźmi na stałe.
Na dzisiaj wiemy już, że nieodkażone powietrze może bardzo skutecznie zarażać ludzi korona-wirusami takimi jak: Grypa, SARS, MERS, Wuhan, itd.
Jak wykazują liczne badania, około 15% podróżujących samolotami ulega lotniczym infekcjom (najczęściej są to przeziębienia wirusowe). Jedną z przyczyn jest wentylacja, gdy ktoś z pasażerów jest chory, wentylacja roznosi bakterie i wirusy po całym samolocie.
Filtry HEPA to słaba ochrona przed wirusami
Nawet bardzo drogie filtry HEPA, stosowane w szpitalach zakaźnych i przemyśle farmaceutycznym, nie zatrzymują korona-wirusów. Filtry HEPA zatrzymują ciała powyżej 0,3 µm, a np. koronawirus z Wuhan jest aż 5-razy mniejszy.
Filtry HEPA doskonale utrzymują czystość, ponieważ zatrzymują pyły i bakterie, jednak nie stanowią bariery dla wirusów. Takie filtry są reklamowane jako antywirusowe, ale zatrzymują zaledwie 5..15% wirusów. Dlatego nazwa handlowa wprowadza w błąd.
Jedynym skutecznym rozwiązaniem blokującym wirusy, są kanałowe sterylizatory powietrza UV-C umieszczone w kanałach nadmuchujących. Rozwiązanie to zabija również wszystkie bakterie. Tylko niektóre nowe samoloty są w takie sterylizatory wyposażone, dlatego dla zachowani zdrowia najlepiej unikać latania starymi samolotami i tanimi liniami lotniczymi.
W tanich liniach lotniczych, ustawiona oszczędnościowo wentylacja sprawia, że powietrze w samolotach bywa bardzo suche. W takich warunkach śluzówki nosa i gardła są bardzo narażone na ataki wirusów i bakterii, ponieważ w suchym powietrzu, poniżej 20% wilgotności, zakażalność wirusem grypy rośnie 10..15 razy.
STATEK ŚMIERCI Diamond Princess
Obecnie eksploatowane centrale wentylacyjne statków i większych budynków, mogą stwarzać ogromne zagrożenie zainfekowania wirusem. Jak pokazują niektóre analizy, możliwość zakażenia się wirusami przez wentylację może być większa od korzystania z zatłoczonego metra. Przykładów jest mnóstwo, a jednym z nich jest oczywiście wycieczkowiec Diamond Princess.
Zaczęło się od jednego pasażera, po wykryciu 5 zarażonych zarządzono izolację. Pomimo zamkniętych kabin, zakazu wychodzenia, odizolowania chorych, wykładniczo rosła ilość zarażonych. Ludzie zamknięci w kabinach zarażali się nawzajem poprzez wentylację. W zimie ogrzewanie na statku musi działać, więc wentylacji nie można wyłączyć, a wentylacja robi swoje. Powietrze wyciągane z jednej kabiny już po kilku sekundach jest ogrzane i wdmuchiwane do innych kabin, niestety razem z wirusami.
Jeżeli tych ludzi nie ewakuują, to poprzez wentylację niedługo zarażą się setki ludzi.
Na dzień 2020-02-13, po 10 dniach kwarantanny jest 218 zarażonych, 14 dniach 454 ludzi, po 16 dniach 621 ludzi, po 21 dniach 696 ludzi.
Pomimo szeregu podjętych działań, liczba zarażonych wciąż rosła. Ściągnięcie ludzi na ląd od razu zatrzymało postęp zarażeń. Pokazuje to jak ogromnym zagrożeniem może być wspólna wentylacja.
Standardowa wentylacja mechaniczna prawie zawsze jest robiona z recyrkulacją powietrza, które dodatkowo przenosi wirusy i bakterie z pomieszczenia do pomieszczenia.
Działanie central wentylacyjnych
Jeżeli wentylację, czyli centralę wentylacyjną w obiekcie przestawimy na dostarczanie 100% świeżego powietrza, to i tak tego nie uzyskamy. Prawie wszystkie sterowniki central wentylacyjnych automatycznie zmniejszą nam ilość powietrza świeżego, gdy tylko spadnie temperatura.
Sterowniki central mają fabrycznie ustawiony większy priorytet na utrzymanie temperatury w obiekcie, niż na wymianę powietrza. W nielicznych sterownikach istnieje możliwość zmiany tych ustawień.
Niektóre centrale wentylacyjne nie posiadają recyrkulacji, to znaczy, że nie posiadają mieszacza lub przepustnicy nawrotu powietrza. Mimo to nie są one szczelne, dlatego nie są bezpieczne. Przykładowo: nowoczesne centrale są wyposażone w rekuperator obrotowy. Z samej jego natury i budowy, do powietrza świeżego dostaje się ~15% powietrza zużytego. Podobnie inne elementy central wentylacyjnych nie dają pełnej szczelności, ponieważ jak dotąd uznawano to za niepotrzebne.
Aktualnie wykonywana wentylacja mechaniczna nie posiada elementów podnoszących bezpieczeństwo sanitarne. Podobnie jak kiedyś samochody, nie posiadały: pasów bezpieczeństwa, stref zgniotu, poduszek powietrznych, napinaczy pasów, ABS-u, itd. Takie systemy są jak wielkie metropolie z zatłoczonymi stacjami metra.
Rozwiązaniem problemu są lampy UV-C do dezynfekcji powietrza w kanałach wentylacyjnych.
Lampy UV-C – dezynfekcja powietrza w kanałach wentylacyjnych
Duże budynki, takie jak biurowce, szpitale, hotele, itd., najczęściej posiadają wentylację mechaniczną. W takim rozwiązaniu około 50..90% powietrza jest przedmuchiwana w “kółko” w tzw. recyrkulacji. Oznacza to, że zużyte powietrze z jednego pomieszczenia nie jest wyrzucane z budynku, tylko otrzymuje dodatek świeżego powietrza, po czym jest podgrzane i powraca do pomieszczeń.
Tylko powietrze z kuchni i toalet jest w całości wyrzucane na zewnątrz budynku.
W nowoczesnych szpitalach zakaźnych powietrze powracające jest sterylizowane poprzez sterylizatory UV-C. Zabezpiecza to pomieszczenia przed wdmuchiwaniem do nich niebezpiecznych wirusów i bakterii z innych pomieszczeń. Ze względu na niską cenę i koszty eksploatacji takie rozwiązania powinno się instalować w wszystkich budynkach. Rozwiązanie to skutecznie zapobiega wzajemnym zarażaniem się ludzi grypą, wirusami przeziębieniowymi, itd.
Zarażenia wirusem poprzez wentylację
Podczas wybuchu epidemii SARS, w samolocie lecącym z Hongkongu do Pekinu, jeden z pasażerów zaraził ponad 30 osób. Niektóre osoby znajdowały się bardzo daleko zarażonego i nie miały z nim styczności. Jak się potem okazało odpowiadał za to system wentylacyjny, który ciągle miesza powietrze w samolocie. Powietrze jest zasysane spod siedzeń, następnie mieszane z powietrzem świeżym, ogrzewane i oczywiście wdmuchiwane poprzez nawiewniki do kabiny.
W późniejszych badaniach okazało się, że wirus świńskiej grypy H1N1 osiąga podobne wyniki. Jeden pasażer w ciągu dłuższego loty zaraża 15..40 osób. Przypomnijmy, że wirus nowej świńskiej grypy H1N1/09, który pojawił się w 2009 roku zaraził ponad 70’000’000 ludzi i podobnie jak wirus HIV pozostał z ludźmi na stałe.
Na dzisiaj wiemy już, że nieodkażone powietrze może bardzo skutecznie zarażać ludzi korona-wirusami takimi jak: Grypa, SARS, MERS, Wuhan, itd.
Jak wykazują liczne badania, około 15% podróżujących samolotami ulega lotniczym infekcjom (najczęściej są to przeziębienia wirusowe). Jedną z przyczyn jest wentylacja, gdy ktoś z pasażerów jest chory wentylacja roznosi bakterie i wirusy po całym samolocie.
Zarażenie się wirusem jest kwestią prawdopodobieństwa. Naukowcy próbują określić przy jakiej dawce prawdopodobieństwo zarażenie wynosi 50%. Są to jednak wielkości bardzo trudno mierzalne. Wiadomo jednak że wirusy SARS i SARScov2 są bardzo silnie zaraźliwe, dwu do cztero-krotnie bardziej niż grypa.
Dekontaminacja powietrza
Od pewnego czasu lekarze uświadamiają o ogromnej szkodliwości wdychania zanieczyszczonego powietrza. W Polsce co roku z powodu chorób wywołanych zanieczyszczeniami powietrza umiera blisko 48 tys. ludzi. Dla porównania to tyle samo co w wypadkach samochodowych w ciągu 20 lat.
Z badań amerykańskiej EPA (Agencji Ochrony Środowiska) wynika, że stężenie substancji szkodliwych jest od 2 do 5 razy większe w budynkach niż w powietrzu zewnętrznym. Potwierdziły to badania przeprowadzone w Polsce na 230 obiektach przez SFMF. Według Ogólnopolskiego Raportu Jakości Powietrza mamy wyższy poziom zanieczyszczeń powietrza występuje w budynkach niż na zewnątrz. Poziom te jest wyższy o: 58% w zakładach pracy, 56% w placówkach medycznych, 55% w ośrodkach sportowych i rekreacyjnych, 50% kamienicach i blokach mieszkalnych, 45% w restauracjach. W budynkach występują głównie: kurz, zarodniki grzybów i pleśni, bakterie i wirusy, roztocza.
Bakterie, zarodniki grzybów, wirusy stanowią bardzo duże zagrożenia szczególnie dla alergików, ludzi chorych i ludzi starych. Problem w dużym stopniu rozwiązują lampy UVC do dezynfekcji, dekontaminacji, powietrza w kanałach, lub centralach wentylacyjnych. Koszty ich montażu i eksploatacji są niewielkie, a mogą znacznie ograniczyć rozprzestrzenianie się zakażeń grypom i innymi wirusami przeziębieniowymi.
Światło emitowane przez świetlówki UVC to skuteczna i bezpieczna metoda dekontaminacji powietrza. Promieniowanie UV-C (to inaczej niewidoczne przez oko człowieka światło UV-C) unieszkodliwia bakterie, wirusy, zarodniki grzybów, roztocza. Światło UVC rozbija łańcuchy DNA i RNA drobnoustrojów, niszcząc te struktury. Uszkodzona struktura DNA lub RNA przestaje replikować i następuje inaktywacja lub śmierć patogenu.
Filtry stosowane w wentylacji
Filtry obiegowe wentylacji reklamowane jako antybakteryjne i antywirusowe zatrzymują tylko wirusy przyklejone do większych cząstek, co stanowi około 2..15% wirusów.
Koronawirus z Wuhan posiada średnicę zaledwie 0,06μm, co pozwala mu bezproblemowo przechodzić przez wszystkie filtry stosowane w wentylacji.
Najczęściej w wentylacji stosuje się filtry G4 zatrzymują tylko największe cząsteczki o średnicy powyżej 10..15μm (to cząsteczki 200 razy większe od wirusów).
Filtry HEPA nie zatrzymują wirusów
Nawet bardzo drogie filtry HEPA, stosowane w szpitalach zakaźnych i przemyśle farmaceutycznym nie zatrzymują korona-wirusów. Takie filtry HEPA zatrzymują ciała powyżej 0,3µm, a np. koronawirus z Wuhan jest aż 5-razy mniejszy.
Filtry HEPA doskonale utrzymują czystość, zatrzymują pyły i bakterie, jednak nie stanowią bariery dla wirusów. Filtry te są reklamowane jako antywirusowe, jednak zatrzymują zaledwie 5..15%, wirusów. Nazwa handlowa wprowadza więc w błąd.
Jedynym skutecznym rozwiązaniem blokującym wirusy są kanałowe sterylizatory powietrza UV-C umieszczone w kanałach nadmuchujących. Rozwiązanie to zabija również wszystkie bakterie. Tylko niektóre nowe samoloty są w takie sterylizatory wyposażone. Dla zachowani zdrowia najlepiej unikać latania starymi samolotami i tanimi liniami lotniczymi.
W tanich liniach lotniczych, ustawiona oszczędnościowo wentylacja sprawia, że powietrze w samolotach bywa bardzo suche. W takich warunkach śluzówki nosa i gardła są bardzo narażone na ataki wirusów i bakterii. Wiadomo, że w suchym powietrzu poniżej 20% RH zakażalność wirusem grypy rośnie 10..15 razy.
Sterylizacja powietrza i pomieszczeń
Konstrukcje sterylizatorów firmy Otech zapewniają:
- najwyższą skuteczność działania (duża moc jednostkowa),
- najwyższą na rynku energooszczędność,
- bardzo niskie koszty eksploatacji,
- pełną hermetyczność (test ciśnieniem 160 bar).
Sterylizacja, Dekontaminacja, usunięcie drobnoustrojów, lampy bakteriobójcze, lampy UV-C, usuwanie wirusów, odkażanie, ozonowanie, COVID-19, wirus, promieniowanie ultrafioletowe, szpitale, przychodnie, gabinety, OTECH, producent, lampy UV-C dużej mocy.
Lampy UV-C
Lampy sterylizacyjne serii S-75 to produkty najwyższej światowej jakości. Zastosowano w nich najlepsze dostępne materiały i technologie. Świetlówki zapewniają całkowitą szczelność promiennika, dodatkowo zastosowano potrójne uszczelnienie, dzięki czemu lampy mogą pracować nawet w zbiornikach ciśnieniowych i próżniowych. Lampy, dzięki odpowiedniej długości fali i dużej mocy, bardzo szybko likwidują bakteria i wirusy.
Sposób działania “światła” UVC
Działanie bakteriobójcze polega na absorbowaniu światła UV-C przez strukturę DNA bakterii i wirusów. Foton światła UVC ma na tyle dużą energię, że przerywa wiązania chemiczne w łańcuchu DNA, czy RNA niszcząc kod genetyczny.
Zastosowanie lamp UVC
Bakteriobójcze lampy UV-C są stosowane do dezynsekcji (dekontaminacji): powietrza w pomieszczeniach, powietrza w kanałach wentylacyjnych (tzw. lampy przepływowe), gabinetach lekarskich, halach produkcyjnych, przychodniach lekarskich, itd. Nowoczesne kompaktowe lampy oparte na technologii QS oferują niemal stałą emisję UV w ciągu całego czasu żywotności świetlówek.
Neutralizacja 80..99% wirusów i bakterii
Świecące nad głowami ludzi lampa gabinetowa UVC powoduje ciągłą dezynfekcję powietrza ograniczając ilość aktywnych wirusów i bakterii w powietrzu około 80..99%. Jest to bardzo pomocne przy przyjmowaniu pacjentów z grypą, covid-em i innymi infekcjami.
Specjalnie wykonane lampy kierują “światło” UVC nad głowami ludzi. Lampy posiadają specjalną konstrukcję z tzw. zasłoną. Mechanizm obrotowy pozwala je używać lampy również tradycyjnie do dezynfekcji powierzchni.
Nowe koncepcje zastosowania światła UVC
do waliki z covid
Od dawna wiadomo, że światło ultrafioletowe z zakresu UVC niezwykle skutecznie zabija wirusy i bakterie. Światło UVC jest od 20 lat stosowane do dezynfekcji: pomieszczeń szpitalnych, sal operacyjnych, gabinetów lekarskich, pokoi o dużej czystości, itd. Głównie jednak dezynfekcji poddawało się: powierzchnie, meble, sprzęt medyczny. Dezynfekcja powierza była korzyścią dodatkową.
W okresie koronawirusa SARS-COV-2 szybka dezynfekcja powietrza stała się najważniejsza. Wirusy zawarte w powietrzu ulegają zniszczeniu bardzo szybko w porównaniu do tych pozostawionych na mokrych lub ciemnych powierzchniach. Wyjątkowo wysoką trwałość wykazują wirusy pozostawione na powierzchni w słonej wodzie lub śluzie.
Jak podają nowe badania wielu instytutów naukowych np. naukowcy z Columbia University Irving Medical Center. Już bardzo maleńka dawka promieniowania UV-C, podawana w istotnych miejscach gromadzenia się wielu ludzi, niszczy wirusy i może powstrzymać epidemię covid i grypy.
Równocześnie tak mała dawka nie stwarzając zagrożenia dla oczu przebywających tam ludzi. Natomiast zagrożenia poparzenia skóry przebywających ludzi jest minimalne i dotyczy tylko ludzi o bardzo jasnej karnacji.
Prace naukowo-badawcze były prowadzone od 2001 roku w celu zapobiegania zarażeniom wirusem grypy w stacjach metra, przychodniach, poczekalniach szpitalnych i gabinetach lekarskich.
Naukowcy proponują zupełnie inne wykorzystanie lamp bakteriobójczych UV-C. Zaproponowano, aby lampy umieścić bezpośrednio w pomieszczeniach, gdzie dochodzi do kontaktów między ludźmi. Jednak samo “światło” UVC nie powinno być bezpośrednio kierowane na oczy i skórę ludzi. Światło kieruje się na sufit. Dzięki takiemu rozwiązaniu bardzo skutecznie niszczymy się bakterie i wirusy w powietrzu, a jednocześnie na skórę i oczy ludzi trafia bardzo niewielka, bezpieczna dawka światła UVC,
Zagrożenie dla oka
Filtr oka ludzkiego potrafi nawet zablokować “światło” UV-B, więc z “światłem” UV-C radzi sobie doskonale. Oko ludzkie jest odporne nawet na duże dawki “światło” UV-C.
Dawki bezpieczne promieniowania UVC
Wszystkie substancje, lekarstwa w bardzo dużych ilościach potrafią zaszkodzić. Wypicie zbyt dużej ilości wody, czy zjedzenie dużej ilości soli lub cukru potrafi uszkodzić zdrowie człowieka, a nawet zabić. Dlatego bardzo istotna jest świadomość jakie dawki przyjmujemy i jakie dawki są bezpieczne.
Objawem narażenia oka na nadmierną dawkę “światła” UVC jest stan zapalny rogówki lub spojówek. Nie dochodzi natomiast do niebezpiecznych uszkodzeń soczewki lub głębi oka, jak przy “świetle” UV-B lub IR.
Zapalenie rogówki
Objawia się światłowstrętem, wzmożonym łzawieniem, uczuciem obcego ciała („piasku”) w oku, spazmem powiek, niekiedy upośledzeniem widzenia. W przypadku dużych dawek UV może dojść do obrzęku nabłonka a nawet jego ubytku. Objawy zapalenia pojawiają się po okresie utajenia zależnym od widma promieniowania i wielkości pochłoniętej dawki UV. Działanie pasma UV-C charakteryzuje krótki okres utajenia, krótszy nawet niż 30 minut, gdy dawki promieniowania są duże. Natomiast w przypadku pasma UV-B okres utajenia jest dłuższy, sięgający 24 godzin dla małych dawek. Nasilenie objawów występuje zwykle po 6 – 24 godzinach po ekspozycji natomiast ich ustąpienie występuje po około 14 godzinach po ekspozycji na pasmo UV-C oraz po około 24 – 48 godzinach po ekspozycji na
UV-B. Z badań wpływu UV na rogówkę oka ludzkiego wynika, że maksymalną skuteczność wywoływania zapalenia rogówki posiadają fale o długości 270 nm, a wartość progowa napromienienia dla tego objawu wynosi 40J/m2
Zapalenie spojówek
wywołane nadfioletem powstaje po okresie utajenia około 5 – 10 godzin i objawia się ich zaczerwienieniem, swędzeniem, pieczeniem, łzawieniem, czasami występuje światłowstręt, w przypadku większej dawki dochodzi do bólu i zakłócenia prawidłowego widzenia. Objawy ustępują po upływie od 10 godzin do kilku dni, zależnie od wielkości ekspozycji i intensywności powstałych zmian. Maksymalną skutecznością wywoływania zapalenia spojówek charakteryzują się fale o długości 260 nm, a wartość progowa napromienienia dla tego efektu wynosi 50J/m2
“Świtło” UV-C nie powoduje zaćmy i uszkodzenia soczewki
Zaćma fotochemiczna. Niebezpieczne jest promieniowanie pochodzące ze słońca z zakresu końca UV-B i początku UV-A zakresu 300..350nm. Wiemy, że promieniowanie nadfioletowe dłuższe od 300 nm dociera do soczewki oka, w której jest silnie pochłaniane. Może ono doprowadzić do powstania zaćmy fotochemicznej czyli zmętnienia soczewki. Rozwój zaćmy jest powolny, trwa wiele lat i dotychczas nie ustalono krzywej widmowej wywoływania tego efektu ani wartości progowej napromienienia. Przypuszcza się, że największą skuteczność wywoływania zaćmy posiadają fale o długości 300..320nm.
Warto tutaj wspomnieć, że dzieci nie powinny nosić okularów przeciw-słonecznych. W państwach wysoko rozwiniętych nawet 70% (w Polsce 40%) dzieci posiada wadę wzroku spowodowaną przebywaniem w pomieszczeniach, a dokładniej barkiem długich ekspozycji na silne światło słoneczne.
Nowe badania dowodzą, że światło UV to skuteczna ochrona przed wirusami
Promieniowanie ultrafioletowe, czyli światło ultrafioletowe. Oko człowieka tego światła nie widzi. Widzą je niektóre zwierzęta, takie jak renifery.
Światło ultrafioletowe bardzo skutecznie zabija wirusy i bakterie, dlatego może być bezpiecznie stosowane do dezynfekcji pomieszczeń szpitalnych, gabinetów lekarskich, ale też obiektów użyteczności publicznej – piszą na stronie internetowej czasopisma “Scientific Reports” naukowcy z Columbia University Irving Medical Center. Ich badania pokazują, że maleńka dawka promieniowania UV-C, podawana w istotnych miejscach gromadzenia się wielu ludzi, może powstrzymać epidemię grypy, nie stwarzając żadnego zagrożenia dla oczu i skóry przebywających tam ludzi.
Do dnia dzisiejszego wszyscy myśleli inaczej. Światło UV-C było kojarzone oczywiście z efektami poparzenia słonecznego skóry lub psuciem wzroku. Jednak podobnie jak alkohol, tłuszcze zwierzęce, kawa, herbata, itd. w maleńkiej, umiarkowanej ilości może być bardzo korzystne.
Odkażanie światłem UV
Od dawna ultrafiolet stosuje się przede wszystkim do odkażania, sterylizacji powierzchni i pomieszczeń. Ze względu na to, lampy UV są powszechnie stosowane w przychodniach i szpitalach. Promieniowanie UV-C, inaczej światło UV-C, które emitowane jest z dużą mocą, stanowi bez wątpienia zagrożenia dla oczu i skóry. Lampy gabinetowe o dużej mocy, takie jak 75W, włącza się na krótko, kiedy nikogo nie ma w pomieszczeniach.
W standardowych świetlówkach sterylizacyjnych, niskociśnieniowych, wykorzystuje się promieniowanie UV-C o długości fali 253,7 nm (środek pasma), które bardzo skutecznie zabija bakterie i wirusy.
Najnowsze badania wskazują, że zmniejszenie mocy promieniowania pozwala dezynfekować pomieszczenia medyczne, biura, stacje metra, lotniska, szkoły, ubikacje, itd., w trakcie przebywania ludzi.
Stanowi to pewną rewolucję, otwierającą ogromne możliwości w zakresie zabezpieczenia epidemiologicznego zatłoczonych obiektów, takich jak szpitale, stacje metra, czy lotniska. Prof. David J. Brenner z CUIMC od lat postulował, aby wykorzystać promieniowanie UV-C do ciągłego odkażania zatłoczonych obiektów, robiąc to w bezpieczny dla ludzi sposób, czyli stosując na świetlówce filtry pasmowe.
Takie światło UV-C ma przede wszystkim bardzo ograniczone przenikanie w głąb skóry, czy oczu. Ponadto nie jest w stanie przeniknąć martwej warstwy komórek ludzkiej skóry, ani filtru łzowego, znajdującego się na powierzchni gałki ocznej. Prof. David J. Brenner przekonuje, że takie promieniowanie nie jest dla ludzi groźne, natomiast bardzo skutecznie zabija wirusy i bakterie w powietrzu.
Skuteczność antywirusowa światła UV
Przeprowadzone badania potwierdzają skuteczność, jaką daje ochrona przed wirusami, przede wszystkim w zakresie grypy H1N1, bakterii gronkowca złocistego, itd. Promieniowanie UV-C zabija wszystkie mikroorganizmy, ponieważ są one tak maleńkie, że promieniowanie może w nie wnikać i niszczyć struktury łańcuchów takich jak RNA i DNA.
Maleńkie wirusy z powodu swoich wymiarów, nie posiadają żadnej ochrony przed światłem UV-C. Światło UV-C zabija je w pierwszej kolejności, nawet przy niezwykle małej dawce promieniowania.
Bezpieczeństwo promieniowania UV-C przebadano dokładnie na myszach i innych zwierzętach. Promieniowanie nie oddziaływało negatywnie na skórę, czy oczy zwierząt, pomimo ciągłej ekspozycji 24h/dobę.
Przeprowadzone badania pokazują rewolucyjne możliwości w wykorzystaniu lamp UV-C, jednakże największym problemem jest zmienić przekonania ludzi. Trzeba również wyszkolić kardę techniczna w właściwym dobieraniu mocy i miejsc zawieszenia lamp. Po montażu należało by wykonać dodatkowo pomiary natężenia promieniowania UV-C.
Masowe zastosowanie lamp UV-C może zabezpieczać wielkie zatłoczone metropolie, takie jak Wuhan, Pekin, Hong Kong, przed pojawianiem się groźnych epidemii, takich jak SARS, MERS, ptasia grypa, świńska grypa, jak również mający kilka różnych nazw wirus z WUHAN.
W ostatnich latach technologia lamp UV-C się bardzo rozwinęła i dzisiaj jest: dostępna na masową skalę, energooszczędna i dodatkowo niedroga.
Nazewnictwo
Promieniowanie UVC, czyli światło UVC, czyli promieniowanie UV-C, czyli światło UV-C.
Jest tendencja, aby światło którego nie widzi ludzkie oko, nazywać promieniowaniem.
Świat otwarty dla wirusów
Mimo wielu historycznych doświadczeń, ciągle budujemy świat, który jest idealnym miejscem dla rozwoju pandemii. Największe niebezpieczeństwo rozwoju pandemii tworzy:
- komunikacja lotnicza, łącząca razem populację 8 miliardów ludzi,
- zatłoczona komunikacja miejska wielkich metropolii,
- centrale wentylacyjne wielkich budynków, takich jak hotele, biurowce, szpitale,
- centrale wentylacyjne statków wycieczkowych i samolotów.
Takie centrale wentylacyjne tworzą zagrożenie związane z recyrkulacją powietrza. Recyrkulacja roznosi również wirusy z jednego pomieszczenia do innych.
System sterylizacji powietrza w kanałach
System wykorzystuje światło ultrafioletowe UV-C, które niezwykle skutecznie zabija wirusy, bakterie, a w większym natężeniu również grzyby. Natężenie światła musi być dobrane do prędkości przepływu powietrza, aby ochrona przed wirusami była jak najbardziej skuteczna.
Najwyższej klasy lampy sterylizacyjne UV-C
Lampy sterylizacyjne serii S-75 to produkty najwyższej światowej jakości. Zastosowano w nich najlepsze dostępne materiały, jak również technologie.
Takie lampy produkcji S-75 mają niezrównaną szczelność, uszczelnienie jest potrójne, dzięki czemu mogą pracować w kanałach wentylacyjnych szpitali zakaźnych, laboratoriach biologicznych, zbiornikach ciśnieniowych i innych zastosowaniach. Dodatkowo, dzięki odpowiedniej długości fali i dużej mocy, bardzo szybko likwidują bakterie i wirusy.
Sterylizacja powietrza i pomieszczeń
Konstrukcje sterylizatorów firmy Otech zapewniają:
- najwyższą skuteczność działania, ponieważ posiadają dużą moc jednostkową,
- najwyższą na rynku energooszczędność,
- bardzo niskie koszty eksploatacji,
- pełną hermetyczność (test ciśnieniem 160 bar).
Bakteriobójcze lampy i sterylizatory
Firma OTECH w swojej ofercie posiada różne produkty dedykowane pod specyficzne wymagania: przemysłu, szpitali, laboratoriów, wojska, gabinetów lekarskich, medycyny, oczyszczalni ścieków, itd. Jeżeli dokładnie nie wiesz czego potrzebujesz, lub czego oczekujesz to zadzwoń i porozmawiaj z naszymi inżynierami.
Dlaczego zakażalność wirusem grypy i SARS-COV-2 latem spada 10 krotnie
Oczywistą rzeczą jest, że wirusy grypy i wirusy przeziębieniowe, zanikają latem. Jak pokazują wykresy ilość zachorować spada blisko zera. Najważniejszym czynnikiem, który za to odpowiada, jest wilgotność powietrza w pomieszczeniach. Zimą w budynkach i halach fabrycznych wilgotność spada do 10..30%, w przeciwieństwie do lata, gdzie jest 40..70%.
Błony śluzowe pełnią funkcję ochronną przed wnikaniem do organizmu wirusów i bakterii. Ponadto suche powietrze nigdy nie występuje w warunkach naturalnych, powoduje je człowiek ogrzewając pomieszczenia. Suche powietrze powoduje wysuszenie błon śluzowych, które tracą przez to swoje zdolności ochronne.
W suchym powietrzu zakażalność grypą rośnie od kilku do kilkunastu razy. Wzrost wilgotności prawdopodobnie jest najsilniejszym czynnikiem hamującym rozwój grypy.
Wiele badań naukowych potwierdza, że podniesienie wilgotności powietrza z 15% do 60% obniża możliwość zakażenia się wirusem grypy nawet o 90%. W rezultacie oznacza to 10 razy mniej zainfekowanych ludzi. Wysuszone błony śluzowe nosa, zatok, gardła, tchawicy, tracą swoje zdolności ochronne przed wnikaniem wirusów.
Nawilżanie powietrza w halach fabrycznych to skuteczna ochrona przed wirusami. Niedrogi system nawilżania powietrza może uchronić pracowników produkcji przed wzajemnym zarażaniem się grypą i innymi wirusami.
Płyn do dezynfekcji rąk
Przepis zalecany przez WHO, jako ochrona przed wirusami.
Składniki potrzebne do otrzymania 1000 ml płynu:
- 833 ml 96% alkohol etylowy (spirytus)
- 110 ml woda destylowana lub przegotowana (ostudzona)
- 42 ml 3% woda utleniona (zwalcza przetrwalniki bakterii)
- 15 ml 98% glicerol, czyli gliceryna
Płyn HyPro Technical
HyPro Technical to 7% roztwór H2O2, który skutecznie dezynfekuje powierzchnie sprzętu i urządzeń medycznych.
Płyn HyPro może być używany z Hyspray, urządzeniem do proszkowania.
Nadaje się do sal operacyjnych, intensywnej terapii, oddziałów ratunkowych, jednostek mobilnych, karetek pogotowia.