Dostępne w powszechnej sprzedaży leki zmniejszają replikacje wirusa o 99%, nie możliwe a jednak
Naukowcy z University of Florida Health przeprowadzili wstępne testy na małpich i ludzkich komórkach płuc, które wykazały, iż difenhydramina w połączeniu z laktoferyną (białkiem występującym w ludzkim i krowim mleku) hamuje replikację koronawirusa o 99%.
Początkowo dowiedli oni skuteczności samej difenhydraminy w leczeniu COVID-19, a dołączenie laktoferyny ma jedynie spotęgować działanie przeciwwirusowe.
Jak pokazują badania, każdy z tych związków podany indywidualnie hamował replikację koronawirusa o około 30%, podczas gdy razem redukowały ją niemal całkowicie, o około 99%.
Lek na covid – leki przeciwwirusowe
Z doświadczenia medycznego wiadomo, że w zwalczaniu wirusów największą skuteczność wykazuje nie duża dawka jednej substancji, a podanie równocześnie 2 do 4 substancji hamujących replikację wirusa.
Przykładowo wszystkie obecnie dostępne leki na AIDS są bardzo skuteczne, praktycznie zatrzymują postęp choroby. Wszystkie zawierają 3, a najczęściej 4 substancje czynne hamujące replikację wirusa.
W przypadku wirusa SARS-CoV-2 już dwie substancje difenhydramina + laktoferyna dały zwolnienie replikacji o 99%, co daje skuteczny lek na covid.
Dołączając trzecią substancję hamującą replikację wirusa możemy wirusa SARS-CoV-2 zatrzymać niemal całkowicie.
Warto wspomnieć, że istnieje więcej substancji ograniczających replikację koronawirusa SARS-CoV-2 np.:
- amantadyna (lek przeciw wirusowy, rząd PIS ograniczył dostępność tego leku, w celu zapobiegania brakom i zniechęcania do szczepienia)
- iwermektyna,
- glicyryzana (w dużej ilości zawiera ją herbata z korzenia lukrecji),
- hydroksychlorochine, itp.
Dlaczego dopiero teraz publikują badania?
W grudniu 2021 roku niektóre instytuty i uniwersytety odważyły się opublikować swoje badania.
Przedstawiciele organizacji medycznych uważają, że promocja leków na COVID będzie ludzi zniechęcać do szczepień. Mają rację, ale czy to jest wystarczający powód, aby ograniczać informacje o lekach. Brak informacji oznacza brak dostępności tych leków?
Zdecydowana większość lekarzy, boi się przepisać lek, nie mając potwierdzonych klinicznie informacji o jego skuteczności. Będą więc czekali na publikację badań.
Wielu lekarzy wie jakie substancje skutecznie leczą covid, ale asekuracyjnie wolą o tym publicznie nie informować. Za publiczne rozgłaszanie niepotwierdzonych konsensusem naukowym informacji, mogą stracić prawa do wykonywania zawodu.
Wychodzenie poza przyjęty konsensus medyczno-farmaceutyczny obejmuje większość państw świata i jest skutecznie zwalczane.
Leczenie w Polsce
Już na początku 2020 roku niektórzy lekarze w Polsce, leczyli zestawem zawierającym między innymi difenhydraminę i laktoferynę.
Najczęściej był to zestaw difenhydramina + laktoferyna + amantadyna. W stanach cięższych do zestawu dołączano antybiotyk. Dodatkowo aspiryna, witaminy D3, witamina C oraz cynk.
W tym czasie państwowa służba zdrowia leczyła chorych serwując tele-porady + kwarantannę. Ten brak leczenia chorych spowodował paraliż służby zdrowia, w wyniku czego zaprzestano leczenia innych chorób. Końcowym efektem jest 140 do 200 tyś. nadmiarowych zgonów. Polska,. za rządów PIS okazała się być jednym z krajów, który najgorzej poradził sobie z COVID-em.
Musiało minąć blisko dwa lata, aby z ośrodków naukowych uzyskać potwierdzenia skuteczności połączenia difenhydraminy i laktoferyny .
Laktoferyna – suplement diety
Laktoferyna do niedawna była suplementem wyjątkowo drogim i dlatego znajdowała zastosowanie głównie jako krople dla niemowląt i małych dzieci.
Dziś laktoferyna jest stosowana powszechnie jako suplement diety dla sportowców. Słoik 60 tabletek po 200 mg to niewielki koszt ~88 zł.
W aptece Laktoferyna wychodzi średnio 330% drożej, wynika to z marży apteki i hurtowni. Marża apteki to około 100%, a marża hurtownika 60%.
W okresie jesienno-zimowym wielu lekarzy poleca laktoferynę, którą warto przyjmować zapobiegawczo, gdy tylko podejrzewamy, że mogliśmy mieć styczność wirusa omikron lub delta.
Laktoferyna to wielofunkcyjne białko z grupy transferryn. Stosowana w celu poprawy odporności organizmu. To tabletki dostępne bez recepty.
Difenhydramina
To substancja wprowadzona na rynek w 1946 roku. Lek przeciwhistaminowy I generacji, blokujący łączenie się histaminy z receptorami.
- Substancja aktywna leku: difenhydramina, symbol chemiczny C17H21NO
- Występuje pod wieloma nazwami np.: Dimedrol, Nodisen.
Działanie: przeciwalergiczne (łagodzi objawy alergii), przeciwwymiotne, uspokajające, znieczulające miejscowo, przeciwhistaminowe (antagoniści receptora H1). Biologiczny okres półtrwania wynosi 2–9 godzin
Difenhydramina w popularnych lekach
Dwuskładnikowy, popularny w Polsce lek bez recepty Apap Noc, zawiera difenhydraminę 25 mg i paracetamol 500 mg.
Amantadyna
W Polsce i na świecie, głównie w domach opieki dla osób starszych zauważono, że osoby bardzo stare leczone amantadyną na Parkinsona, przechodziły korono-wirusa bardzo lekko, lub bezobjawowo.
Z całego świata płynęły doniesienia, że amantadyna chroni przed zachorowaniem na COVID.
Część lekarzy pomimo ryzyka utraty prawa do wykonywania zawodu zaczęła leczyć COVID amantadyną. W Polsce rząd PIS uległ presji firm farmaceutycznych i dostęp do amantadyny został szybko zablokowany. Amantadynę masowo zaczęto sprowadzać z Niemiec, Szwecji, Norwegii, gdzie nie została zablokowana.
W Polsce wśród ludzi bogatych amantadyna szybko stała się bardzo popularnym lekiem. Powstał duży czarny rynek sprowadzanej do kraju amantadyny. Bardzo dobre opinie o efektach leczenia amantadyną spowodowały, że masowo leczyli się nią: lekarze, posłowie, elity intelektualne i finansowe.
Do leczenia amantadyną z bardzo dobrym skutkiem przyznało się wielu polskich polityków, ale nie zmieniło to podejścia rządu PIS, presja środowisk medyczno-farmaceutycznych okazała się silniejsza.
Rząd PIS zablokował amantadynę, dlaczego?
Rząd PIS miał już podpisane tajne umowy z firmami farmaceutycznymi na duże ilości szczepionek. Zamawiający niezależnie, czy je odbierze i czy je wykorzysta, jest zobowiązany zapłacić za zamówione szczepionki 100% ich wartości.
Wydano ogromne pieniądze (około 220 zł) za każdą dawkę szczepionki, a zamówienia były nadmiarowo wysokie. Rząd nie chciał ryzykować zmarnowania dużej ilości szczepionek.
Analizy środowisk medyczno-farmaceutycznych wskazywały, iż wprowadzanie amantadyny bardzo nasiliło niechęć do szczepionek. Szczepionki mogą stać się w pewnym stopniu niepotrzebne i zbędne. Sytuacja taka zwiększyłaby obciążenie służby zdrowia, która i tak jest na granicy wydajności.
W dyskusji nad amantadyną pojawiły się przekonujące argumenty:
- po szczepionce ludzie nie obciążają służby zdrowia, a chorzy leczeni amantadyną już częściowo obciążają medyków,
- dopuszczenia amantadyny szybko spowodowałoby jej brak, wtedy rząd zostanie obarczony winą, za powstałe braki, co nieprzewidywalnie zmniejszy poparcie,
- jeżeli będzie dostępny skuteczny lek, ale równocześnie braknie opieki lekarskiej i chorzy pozostaną bez leku, to winą zostanie obarczony rząd.
Hydroksychlorochina
Hydroksychlorochina wykazuje większą siłę działania przeciwko SARS-CoV-2, niż chlorochina i jest od niej bezpieczniejsza.
Chińscy naukowcy z Peking University Third Hospital oraz National Institute for Viral Disease Control and Prevention w badaniu, którego wyniki opublikowano w bazie PubMed, wykazali, że “hydroksychlorochina ma ten sam mechanizm działania co chlorochina, ale jej bardziej tolerowany profil bezpieczeństwa sprawia, że jest preferowanym lekiem w leczeniu malarii i chorób autoimmunologicznych”.
Stwierdzono, że “hydroksychlorochina jest silniejsza, niż chlorochina in vitro”.
Na podstawie modeli farmakokinetycznych naukowcy ustalili także proponowane dawkowanie leku, w przypadku leczenia zakażenia SARS-CoV-2. Zalecana dawka nasycająca to 400 mg siarczanu hydroksychlorochiny podawana doustnie dwa razy dziennie. Następnie należy podawać dawkę podtrzymującą – 200 mg dwa razy dziennie przez 4 dni.
Skuteczność hydroksychlorochiny w leczeniu COVID-19 postanowili zbadać także francuscy naukowcy, których wyniki badań na hodowlach komórkowych ukazały się na łamach “International Journal of Antimicrobial Agents”. W większości pokrywają się one z wynikami wspomnianych chińskich naukowców.
“Jesteśmy przyzwyczajeni do przepisywania na długie okresy hydroksychlorochiny, dlatego lek ten byłby naszym pierwszym wyborem w leczeniu SARS-CoV-2” – argumentują francuscy badacze.
“Hydroksychlorochina jest istotnie związana z zanikiem wiremii u pacjentów z COVID-19”. Wiremia to termin określający ilość wirusa w jednym mililitrze krwi.
Naukowcy z poprzedniego zespołu badawczego, ale tym razem w powiększonym składzie, przeprowadzili kolejne badanie, tym razem z udziałem chorych z potwierdzoną chorobą COVID-19. Pacjentom codziennie przez 16 dni podawano 600 mg hydroksychlorochiny. W zależności od stanu klinicznego do leczenia dodawano azitromycynę (500 mg pierwszego dnia, a następnie 250 mg na dobę przez kolejne cztery dni).
Zastosowane leczenie przyczyniło się do zmniejszenia miana SARS-CoV-2 w ciągu 6 dniu od podania leku. Krótszy był także średni czas nosicielstwa wirusa.
Dodatkowo zaobserwowano, że dodanie azitromycyny do hydroksychlorochiny poprawiła skuteczność tego ostatniego leku w eliminacji SARS-CoV-2.
Azytromycyna
Azytromycyna – organiczny związek chemiczny, antybiotyk makrolidowy, należący do grupy tzw. azalidów, o działaniu bakteriostatycznym, hamującym syntezę białek bakteryjnych. Charakteryzuje się wysoką koncentracją w zakażonych tkankach i długim okresem półtrwania. Występowanie i nasilanie się objawów niepożądanych jest mniejsze niż u erytromycyny.
Cukier
Nadmiar cukru wypiera witaminę C i zmniejsza odporność organizmu…